Kliknij obraz, by obejrzeć go w powiększeniu
Jan Lechoń, właściwie Leszek Józef Serafinowicz herbu Pobóg (ur. 13 marca 1899 w Warszawie, zm. 8 czerwca 1956 w Nowym Jorku) – polski poeta, prozaik, krytyk literacki i teatralny, współtwórca grupy poetyckiej Skamander, autor dziennika.
Życiorys
Urodził się w rodzinie o korzeniach tatarskich. Był synem Władysława
Serafinowicza herbu Pobóg (1860–1938) i Marii z
Niewęgłowskich herbu Jastrzębiec (1864–1942). Miał dwóch
braci – Zygmunta Serafinowicza (1897–1971;
późniejszy pedagog i dyrektor szkół w Zakładzie dla
Niewidomych w Laskach) i Wacława Serafinowicza (1901–1946).
W latach 1907/1908 rozpoczął naukę w szkole im. Stanisława Staszica z
polskim językiem wykładowym, a w 1911 przeniósł się do szkoły
klasycznej im. Emiliana Konopczyńskiego, w której zasłynął jako
szkolny poeta. W grudniu 1912 nakładem ojca ukazał się jego debiutancki
tomik wierszy Na złotym polu. W 1914 wydał kolejny Po różnych
ścieżkach dedykowany Leopoldowi Staffowi. Oba zbiory wierszy ukazały
się pod pseudonimem Jan Lechoń.
W 1916 Lechoń zdał maturę i rozpoczął studia z zakresu filologii
polskiej na wydziale filozoficznym Uniwersytetu Warszawskiego, jednak
nigdy ich nie ukończył. W tym czasie współredagował czasopismo
"Pro Arte et Studio". Był współzałożycielem kawiarni "Pod
Pikadorem" i grupy poetyckiej "Skamander", to on wymyślił jej nazwę,
wygłosił także słowo wstępne na pierwszym jej publicznym występie 6
grudnia 1919.
W czasie wojny polsko-bolszewickiej pracował w Biurze Prasowym Wodza
Naczelnego Józefa Piłsudskiego. Współtworzył kabaret
literacki "Pikador", który miał swoją siedzibę w kawiarni "Pod
Picadorem". Należał do Związku Zawodowego Literatów Polskich,
był sekretarzem generalnym PEN Clubu. Publikował w "Wiadomościach
Literackich".
Debiutował mając 21 lat tomem wierszy Karmazynowy poemat (1920),
który przyjęto z entuzjazmem. Stawiane sobie wysokie wymagania,
wcześnie ujawnione poczucie niemocy twórczej (nękające go, mimo
spełnień artystycznych, przez całe życie), także problemy osobiste na
tle biseksualnej jeszcze wówczas orientacji seksualnej poety
(zakochanego w Wandzie Serkowskiej), później już tylko
homoerotycznej, stały się podstawą depresji, a w jej wyniku - nieudanej
próby samobójczej w marcu 1921, po której Lechoń
leczył się w szpitalu psychiatrycznym w podkrakowskich Batowicach,
dokąd zawiózł go Kazimierz Wierzyński, który to
zrelacjonował. Spędził wtedy w różnych sanatoriach, m.in. w
Rabce, dłuższy czas. Lekarzami Lechonia byli m.in. Eugeniusz Artwiński
i Cezar Onufrowicz (który jako pierwszy doradzał mu spisywanie
dziennika w celach terapeutycznych, co poeta wówczas
zlekceważył).
W latach 1926–1929 był redaktorem pisma satyrycznego "Cyrulik
Warszawski". W roku 1927 wziął udział w sprowadzeniu prochów
Juliusza Słowackiego do Polski i pogrzebie na Wawelu. Słowacki był
najbliższym mu poetą, a wartę przy trumnie Lechoń sprawował z
poruszającą powagą.
W latach 1930–1939 był attaché kulturalnym ambasady
polskiej w Paryżu. Zasługą wielu jego starań była w 1935 premiera
baletu Harnasie Karola Szymanowskiego w Operze Paryskiej. Prawie udało
mu się też doprowadzić w 1939 do premiery sztuki Iwaszkiewicza Lato w
Nohant w Comédie-Française (wszystkie ustalenia
przekreślił wybuch wojny). Podczas pobytu w Paryżu łączyła go
krótko miłość z malarzem Józefem Rajnfeldem, jednak po
wybuchu wojny nie pomógł błagającemu o wsparcie przyjacielowi,
który wkrótce, poszukiwany jako Żyd przez gestapo odebrał
sobie życie.
Po klęsce Francji wyjechał do Brazylii (przebywał tam m.in. z
zaprzyjaźnionym Julianem Tuwimem), a później do Stanów
Zjednoczonych gdzie zamieszkał w Nowym Jorku. Brał udział w życiu
tamtejszej Polonii. Przyjaźnią otaczali go osiadli w USA światowej
sławy klawesynistka Wanda Landowska, malarz Rafał Malczewski, a
zwłaszcza poeta Kazimierz Wierzyński. Prowadził ożywioną
korespondencję, m.in. z Ewą Curie (poznaną w czasach paryskich) oraz
"odwiecznym" przyjacielem Mieczysławem Grydzewskim, osiadłym w Londynie
i redagującym tam czasopismo literackie "Wiadomości", które
Lechoń czytał z aprobatą i publikował w nim nowe wiersze. Śledził życie
kulturalne w kraju i na obczyźnie, źle oceniając powrót Tuwima
do stalinowskiej Polski (zerwał z nim przyjaźń) i z "furią" (jak
wyznawał w dzienniku) czytając paryską "Kulturę" (zwłaszcza teksty
Miłosza i Gombrowicza).
Lechoń był współzałożycielem Polskiego Instytutu Nauk i Sztuk w
USA. Współpracował z radiem, redagował wiele periodyków
polonijnych. Z tej jego aktywności oraz z umiłowania wielkiej a
niedocenionej w świecie – jak sądził i powtarzał w dziennikach
– kultury polskiej narodził się eseistyczny tom O literaturze
polskiej, stanowiący w intencji Lechonia próbę ukazania
uniwersalnego wymiaru zwłaszcza romantyzmu polskiego.
Mimo tej aktywności stan psychiczny Lechonia nie był dobry. Źle znosił
oddalenie od Polski (której tradycję i kulturę nieustannie, jak
świadczy dziennik, analizował i przeżywał) oraz zniewolenie ojczyzny
przez ZSRR i jej sowietyzację. Dręczyło go powikłane życie osobiste,
skrywany z lękiem przed Polonią homoseksualizm. Nękała też samotność,
której nie stłumił stały partner poety Aubrey Johnson (określany
w dzienniku jako "najdroższa osoba"). Za radą psychiatry Lechoń zaczął
systematycznie pisać dziennik: pierwszy zapis jest z 30 sierpnia 1949,
a ostatni z 30 maja 1956, na 9 dni przed śmiercią. Miał być to lek na
nerwicę poety, jednak nie pomógł. Lechoń podjął drugą w życiu
próbę samobójczą, tym razem skuteczną. Zginął skacząc z
dwunastego piętra hotelu Hudson. Jako motyw podawano poufnie
"zaszczucie ze strony środowiska polonijnego" potęgujące depresję.
Według jednej z hipotez miał być represjonowany przez niektórych
tamtejszych Polaków za swą orientację homoseksualną. Skrywaną
orientację Lechonia znał, sam homoseksualny, Jarosław Iwaszkiewicz,
pisała o niej również w swoich pamiętnikach Anna
Iwaszkiewiczowa. Pełne, niezawoalowane szczegóły z życia
Lechonia zawarte zostały również w książce Józefa Adama
Kosińskiego Album rodzinne Jana Lechonia. W kręgu Polonii nowojorskiej
wiedział o tym bratersko bliski poecie Kazimierz Wierzyński, lecz też
nieżyczliwi mu hipokryci. Głośno stawiano inną hipotezę, za
wspomnieniami znajomego działacza socjalistycznego i
niepodległościowego Adama Ciołkosza (który nie znał jednak życia
osobistego Lechonia, mając z nim relacje tylko w ramach polonijnych
debat politycznych), że przyczyną samobójstwa była rozpacz z
powodu komunistycznego zniewolenia Polski. Lechoń był konserwatystą
oraz antykomunistą, a sytuacja Polski go przygnębiała.
W 1991 prochy poety ekshumowano z cmentarza Calvary w Queens w Nowym
Jorku i pochowano na Cmentarzu Leśnym w Laskach we wspólnym
rodzinnym grobie wraz z rodzicami Władysławem i Marią Serafinowiczami.
Twórczość
Liryka
Iuvenilia
Debiutował w wieku 13 lat tomikami Na złotym polu (1912) i Po
różnych ścieżkach (1914). W 1916 w Pomarańczarni wystawiono jego
nokturn dramatyczny W pałacu Stanisława Augusta. Wcześnie został
rozpoznany jego wrodzony talent poetycki. Były to jednak tylko iuvenilia
Debiut i dojrzałość
Właściwy debiut stanowił szczupły objętościowo tom Karmazynowy poemat,
wydany w styczniu 1920 w Warszawie przez Jakuba Mortkowicza (wydanie 2.
w 1922, pomnożone o wiersz Pani Słowacka), dedykowany Żeromskiemu, a
przyjęty ze zgodnym entuzjazmem przez krytykę i publiczność. Tematem
jest najpierw Polska, jej historia, którą odsłaniają osoby dawne
– Maurycy Mochnacki, krytyk i pianista (poemat Mochnacki, z
filmowo ujętym obrazem koncertu wirtuoza), rozmarzona matka poety,
Salomea Bécu (Pani Słowacka) – oraz współczesne
– malarz dziejów polskich (Jacek Malczewski), odnowiciel
Polski niepodległej (Piłsudski), a także zbiorowość – polska
szlachta sarmacka (epicko odmalowany Sejm czasów baroku). Lechoń
maluje historię (z dbałością o szczegóły obrazu epok) i ją
rozważa: w duchu polemiki w wierszach Herostrates (który otwiera
tom) i Sejm, lecz w końcu z aprobatą dla patosu dziejów i
patriotyzmu przodków. Tematem tomu jest też kultura: Lechoń
nasyca wiersze mnogością odwołań do literatury (Słowacki), malarstwa
(Malczewski), muzyki romantycznej. Odsłania wymiar metafizyczny
kultury, która określa tożsamość, świadomą egzystencję osoby
ludzkiej. Tom bliski jest estetyki syntezy szuk, ujawnia znamienną dla
całej późniejszej twórczości Lechonia fascynację wielką
tradycją kultury (zwłaszcza baroku i romantyzmu) oraz wrażliwość na
malarstwo i muzykę. Lechoń stosuje styl wyrafinowany, barokowo
kunsztowny i malarski, sięga po romantyczny patos, klasycystyczną
wzniosłość, także rozmaitość rytmiczną, przy zachowaniu spójnej
wersyfikacji zbioru, napisanego wierszem sylabicznym (ulubionym
później dla Lechonia trzynastozgłoskowcem). Styl tomu
harmonizuje z tytułem całości, czyniąc z książki swoisty poemat o
polskiej przeszłości (której znakiem w obrębie tytułu jest
karmazyn jako ulubiona barwa szat szlacheckich).
W roku 1924 wydał liczący 20 utworów tom (broszurowo oprawny)
Srebrne i czarne. "Malarsko" określony tytuł zbioru odnosi się
metaforycznie do dwóch podstawowych jego tematów. Są to:
miłość (pojmowana melancholijnie jako nieodłączna od poczucia
niespełnienia i smutku) i śmierć. Ujawnia to już otwierający książeczkę
wiersz bez tytułu, o incipicie "Pytasz, co w moim życiu z wszystkich
rzeczą główną?" (odpowiedź poety: "Miłość i śmierć, Ci powiem
– obydwie zarówno."). Jest to liryka intymnego wyznania,
budowana jak poetycki autoportret, dająca egzystencjalne studium osoby
uwikłanej w nostalgię przemijania. Jak wcześniej, Lechoń nasyca tom
aluzjami do kultury – tym razem do dziedzictwa Zachodu.
Bohaterami wierszy są wielcy artyści. To Dante, zakochany w Beatrycze
(słynny wiersz Spotkanie, z którego Teodor Parnicki zaczerpnął
tytuł swej powieści Tylko Beatrycze; temat ponawia Na "Boskiej komedii"
dedykacja), "boski Goethe" i "słodki Shelley" (Śmierć), ukochany dla
Lechonia Proust. Obrazy poetyckie mają tu charakter wizyjny, często
przywoływany jest nastrojowy pejzaż, oddany malarsko, zarazem w duchu
romantyzmu – jako przejaw ludzkich uczuć. Wiersz Modlitwa jest
apostrofą do Boga-Stwórcy (jako "Gwiazd siewcy i
księżyców") z prośbami "napój nas ciszą" i "Posrebrzaj
nas jak gwiazdy", aż po finalne błaganie: "Oswobódź nas od duszy
i wybaw od siebie" (które wyraża znamienny dla całego tomu stan
męki bycia).
Miejsce osobne w drugim tomie Lechonia zajmuje cykl Siedem
grzechów głównych. Prócz otwierającego całość
monologu człowieka "Starganego męką straszną zapasów
nierównych" tworzą go wiersze: Pycha, Łakomstwo. Nieczystość,
Zazdrość, Obżarstwo i pijaństwo, Gniew oraz Lenistwo. Cykl przywołuje
ważne dla chrześcijańskiego Zachodu wyobrażenie grzechów
głównych, ujmując je w barokowym klimacie rozdarcia wewnętrznego
osoby ludzkiej i jej walki z własnymi słabościami. W całym tomie
znamienna jest barokowa antynomia życia i śmierci, miłości i rozpaczy,
fascynacji światem i Bogiem zarazem.
Wyrafinowany styl tomu Srebrne i czarne twórczo ponawia takie
tradycje jak barok, romantyzm i klasycyzm. Znamienny jest, znowu,
regularny wiersz sylabiczny. Cechą zbioru jest też stosowana często
puenta (jak w wierszu Spotkanie: "Jest tylko Beatrycze. I właśnie jej
nie ma"). Lechoń objawił się tu, jak pisze Artur Hutnikiewicz, jako
"poeta uniwersalny", a "nowy tom [...] był [...] rewelacją pod każdym
względem".
Zbiór Srebrne i czarne został nagrodzony przez Polskie
Towarzystwo Wydawców Książek. Zainteresowanie i nagły sukces w
dziedzinie poezji nie miały dobrego wpływu na poetę. Przygnieciony
ciężarem legendy narastającej wokół niego, nie wydał żadnego
zbioru aż do wybuchu wojny. W okresie paryskim nie pisał prawie nic.
Tomy późne
Klęska kraju przebudziła w nim chęć tworzenia. Ukazał się tom Lutnia po
Bekwarku (Londyn 1942), Nawiązuje on w tytule (oraz wierszu tytułowym)
do fraszki Kochanowskiego O gospodyniej (I, 55). Żartobliwy ton poety
renesansowego służy tu nostalgicznemu przywołaniu wielkiej tradycji
Zachodu, także z lękiem katastroficznym przed jego zagładą. Ukazują to
zwłaszcza utwory, których bohaterami są George Byron (Ballada o
lordzie Byronie), Joseph Conrad (Na śmierć Conrada), Cyprian Norwid
(Norwid), ulubiony przez Lechonia Juliusz Słowacki (Włosy Słowackiego
– wiersz z autopsji, ponieważ autor uczestniczyl 14 czerwca 1927
w ekshumacji zwłok poety na cmentarzu Père-Lachaise). Lechoń
odwołuje się też bezpośrednio do historii najnowszej w wierszach Pieśń
o Stefanie Starzyńskim i w dedykowanym Ewie Curie Pożegnaniu
"Marsylianki" (ze słowami "Oto wjeżdża człowiek, co kościoły kala",
stanowiącymi aluzję do Hitlera).
Tom Aria z kurantem (Nowy Jork 1945) jest podobny. Jego tytuł nawiązuje
do słynnej arii Stefana z III aktu opery Stanisława Moniuszki Straszny
dwór. Tytułowy wiersz (zainicjowany słowami "Smutek taki mnie
chwycił, że zda się, aż skomli") wskazuje arię z kurantem jako
"muzykę", która "cieszy", przywołując lata chwały Polski. Lechoń
z malarską prezycją buduje w tomie obrazy, oddające klimat przeszłości
lub stan emocji, jak w wierszach Nie-Boska komedia (z przywołaniem
Zygmunta Krasińskiego i jego miłości do Delfiny Potockiej), w modlitwie
maryjnej Matka Boska Częstochowska (z odwołaniem do obrazu
jasnogórskiego i ze słynnymi – wycinanymi przez cenzurę
PRL-u z publikacji krajowych po 1945 – wersami "Jeszcze zagra,
zagra hejnał na Mariackiej wieży, / Będą słyszeć Lwów i Wilno
krok naszych żołnierzy"), Nokturn i B-moll (z nawiązaniem do klimatu
muzyki Chopina), Mickiewicz zmęczony, także w słynnym wierszu Kniaźnin
i żołnierz (nawiązującym do legendy poety oświeceniowego, który
popadł w obłęd po III rozbiorze). Wiersz Rejtan, otwarty wersami "Kiedy
wszystko struchlało z obawy Moskali, / On na progu się sali jako kłoda
wali", sięgający po gorzką rzeczywistość pojałtańską (słowa "Dziś,
kiedy na świat cały grzmią moskiewskie spiże, / Gdy niejedno poselstwo
stopy w Moskwie liże") i komunistyczne zniewolenie Polski ("...oklask
dla przemocy brzmi na wszystkie strony"), rysujący heroiczną postać
Rejtana, który woła "«Nie pozwalam!». I to on ma
rację" – zakazany przez cenzurę PRL, został przedrukowany w kraju
dopiero w 1990.
Powstający długo w okresie nowojorskim ostatni tom Marmur i
róża, został ogłoszony jako cykl w zbiorowej edycji Poezje
zebrane (Londyn 1954), zawierającej prócz tego przedruki
zbiorów wcześniejszych. Zbiór nawiązuje zwłaszcza do
romantyzmu, ponawiając technikę zwięzłego "malowania" przeszłości w
wierszach Śmierć Mickiewicza, Matejko ("I widzisz, mały człowiek,
Matejko garbaty"}, "Sen srebrny Salomei" (utwór wizyjny, jak
przywołany dramat Słowackiego), Vides ut alta stet (nawiązanie do ody
Horacego), Z La Manczy (odwołanie do baroku i Cervantesa). Są tu utwory
ściśle wizyjne, jak Niebo i Burza (osnuta wokół dramatu
Shakespeare'a). Są też obrazy współczesności, jak w Rymach
częstochowskich: ociemniała matka Elżbieta Czacka, założycielka Zakładu
dla Niewidomych w Laskach ("Matko Czacka, która kijkiem szukasz
sobie drogi / I masz w oczach niewidzących niebios spokój
błogi"). Do syntezy sztuk zbliża się Sarabanda dla Wandy Landowskiej,
poświęcona zaprzyjaźnionej sławnej klawesynistce i oddająca rytm
sarabandy jako gatunku muzycznego.
Poezja Lechonia łączyła w sobie elementy barokowe,romantyczne i
klasycystyczne oraz wizyjną grę wyobraźni, odznaczając się
wyrafinowanym, dojrzałym stylem. Twórczym nawiązywaniem do
wielkiej tradycji estetycznej zdecydowanie wyróżniała się na tle
twórczości poetów Skamandra, spośród
których najbliższy był mu jako poeta Iwaszkiewicz (choć nawzajem
nie cenili swych wierszy).
Lechoń jako prozaik[edytuj]
W okresie nowojorskim pociągała go proza fabularna. Urzeczony Proustem
pragnął napisać powieść w podobnym stylu, jednak powstający mozolnie
Bal u senatora pozostał nieukończony.
Spełnieniem jest natomiast obszerny dziennik. Sporządzane od 30
sierpnia 1949 do 30 maja 1956 zapiski Lechonia powstały za radą
psychiatry i miały stanowić terapię na jego nerwicę. Ciężką depresję
Lechonia powodowały dwa czynniki. Pierwszy to oddalenie od Polski oraz
jej powojenne zniewolenie komunizmem, a drugi, mocniejszy –
homoseksualizm poety, ukrywany, by unikać prostackiej i niszczącej
reakcji Polonii. Ta dwojaka geneza dziennika czyni z niego przede
wszystkim świadectwo tożsamości i wrażliwości Lechonia, najdosłowniej
tragiczne, gdyż donos kogoś z polskich hipokrytów stał się
przesłanką samobójstwa poety w wyniku skutecznego zadręczenia.
Dziennik Lechonia jest dziełem literatury stosowanej, spełniając się w
trzech obszarach tematycznych. Pierwszy to studium samego siebie,
autoportret smutnego samotnika, spragnionego miłości, związanego
homoerotyczną więzią z Aubreyem Johnstonem (wspominanym nieustannie i
zwanym "najdroższą osobą"), choć ta miłość, może z winy partnera, nie
stłumiła lęku egzystencjalnego. Drugi wątek to obraz
współczesności: od codziennego życia Ameryki (sceny z ulic
nowojorskich, typy ludzkie, rozczulające Lechonia "małe pieski") po
surowe sądy polityczne, zwłaszcza o słabości starych demokracji wobec
brutalnej mocy zniewalającego Polskę komunizmu. Temat trzeci dziennika
to kultura polska: przywołane i analizowane arcydzieła jej literatury,
malarstwa, teatru, widziane, z nostalgią, na tle dawnego życia poety.
Lechoń był też eseistą. Z jego wykładów w radiu nowojorskim
powstał – niedoceniony wciąż – tom O literaturze polskiej,
ujęty jak studium, często nowatorskie, o uniwersalnym wymiarze
omawianych dzieł (zwłaszcza romantyzmu) oraz bogactwie ich stylu. Pisał
też szkice o zawsze fascynującym go świecie teatru oraz o wielu
osobistościach kultury współczesnej (jak Wacław Berent, aktor
Ludwik Solski, Stefan Żeromski, tłumaczka Conrada Aniela
Zagórska) – zebrane po latach w wersji książkowej.
Przetłumaczył także kilka sztuk teatralnych, pisał recenzje literackie.
Nagrody
W 1925 otrzymał nagrodę Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek,
a w 1935 Złoty Wawrzyn Polskiej Akademii Literatury. W 1930 został
uhonorowany Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (1930).
Bibliografia
Teksty Lechonia
Poezja
Jan Lechoń: Poezje. Oprac. Roman Loth. Wrocław, Ossolineum, 1990, BN s. I, nr 256, ISBN 83-04-02503-5
Jan Lechoń: Srebrne i czarne. Warszawa, Wyd.
Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek, 1987, ISBN 83-85000-43-7
– jest to edycja fototypiczna pierwodruku (Warszawa, Tow. Wyd.
"Ignis", 1924)
Proza
Jan Lechoń: Dziennik. Wstęp: Roman Loth. Warszawa,
PIW, 1992-1993, ISBN 8306022033 , t. I-III (pierwodruk: Londyn, Wyd.
"Wiadomości", 1967-1973, t. I-III)
Jan Lechoń: O literaturze polskiej. Warszawa, Interim, 1993, ISBN 8385083294
Jan Lechoń: Cudowny świat teatru. Artykuły i
recenzje 1916-1962. Oprac. Stanisław Kaszyński. Warszawa, PIW, 1981,
brak numeru ISBN
Jan Lechoń: Portrety ludzi i zdarzeń. Oprac. Paweł
Kądziela. Warszawa, Biblioteka "Więzi", 1997, ISBN 83-85124-03-9
– eseje
Jan Lechoń, Mieczysław Grydzewski, Listy 1923-1956, Biblioteka "Więzi", 2006, ISBN 83-60356-26-2
Jan Lechoń: Aut Caesar aut nihil. Warszawa, Biblioteka "Więzi", 2007, ISBN 978-83-60356-35-7 – esej
Jan Lechoń: Coraz trudniej żyć a umrzeć strach.
Listy 1952-1955. Oprac. Beata Dorosz. Warszawa, Biblioteka "Więzi",
2008, ISBN 9788360356494 – korespondencja z Zofią i Rafałem
Malczewskimi
Opracowania
Artur Hutnikiewicz: Portrety i szkice literackie.
Warszawa-Toruń, PWN, 1976, brak numeru ISBN, rozprawy: Życie i śmierć
poety. (O twórczości Jana Lechonia); Dziennik Lechonia.
Jarosław Iwaszkiewicz: Lechoń. W: Aleja przyjaciół. Warszawa, Czytelnik, 1984, ISBN ISBN 83-07-01073-X
Joanna Kisielowa: Retoryka i melancholia. O poezji Jana Lechonia. Katowice, Wyd. UŚ, 2001, ISBN 8322610432
Józef Adam Kosiński: Album rodzinne Jana Lechonia. Warszawa, Czytelnik, 1993, ISBN 8307018234
Jan Marx: Skamandryci. Warszawa, Alfa, 1993, ISBN 8370017533
Ireneusz Opacki: Lechoń i polskie mity. Warszawa, Wyd. Szumacher, 1993, ISBN 8390095300
Janusz Stradecki: W kręgu Skamandra. Warszawa, PIW, 1977, brak numeru ISBN
Krzysztof Tomasik: Prototyp homoseksualnego
konserwatysty. O Janie Lechoniu. W: Homobiografie. Pisarki i pisarze
polscy XIX i XX wieku. Warszawa, Wyd. Krytyki Politycznej, 2008, ISBN
9788361006206
Wspomnienia o Janie Lechoniu. Oprac. Paweł Kądziela. Warszawa, Bibl. Więzi, 2006, ISBN 83-60356-18-1
Wojciech Wyskiel: Kręgi wygnania. Jan Lechoń na obczyźnie. Kraków, Wyd. UJ, 1988 ISBN 8323302626
Jadwiga Zacharska: Skamander. Warszawa, Wyd. Szkolne
i Pedagogiczne, 1977, seria "Biblioteka «Polonistyki»",
1977, brak numeru ISBN
Link do Wikipedii z biogramem Jan Lechonia, z którego zaczerpnięto niniejszą treść.